Konserwatyści. Dzieje ruchu zachowawczego w II RP - Stanisław Rostworowski
Autor: | Stanisław Rostworowski |
ISBN: | 978-83-65546-38-8 |
Rok wydania | 2018 |
Il.stron: | 472 |
Oprawa | Miękka |
Format: | 145 x 205 mm |
Cena detaliczna: | 39.90 |
Nasza cena: | 29.90 |
Dostępność: | niedostępna |
Ebook: | nie |
Książka przybliża myśl polityczną polskich konserwatystów I połowy XX wieku, prezentuje najważniejszych przedstawicieli nurtu zachowawczego oraz nakreśla najważniejsze idee polityczno-społeczne, jakie były ich udziałem.
Książka ze Wstępem red. Stanisława Michalkiewicza.
NAKŁAD KSIĄŻKI WYCZERPANY!
Tradycyjnie polska myśl konserwatywna wywodzi się od tzw. stańczyków krakowskich. Stanowili oni grupę ludzi, którzy postanowili przewartościować swoje poglądy na tle klęski powstania styczniowego. Nazwa wywodzi się od „Teki Stańczyka” – broszury zawierającej szereg listów o wydźwięku satyrycznym, autorstwa Stanisława Koźmiana, Stanisława Tarnowskiego i Józefa Szujskiego, wydanej w 1870 roku. Autorzy ci w swych utworach, zarówno publicystycznych, jak i historyczno-politycznych, zabiegali o odwrócenie toku polskich aspiracji narodowych. Pragnęli powstrzymać dążność do działań konspiracyjno-powstańczych i zastąpić je wolą kształtowania czynnych zdolności narodu w warunkach niebytu własnej, niezależnej państwowości. W sensie politycznym ich założenia prowadziły do wykształcenia się koncepcji trójlojalizmu, to znaczy przyjęcia zasady wierności wobec interesów tych panujących, pod których władzą znalazły się podzielone ziemie Rzeczypospolitej.
Fragment Rozdziału I.

Grzegorz Braun specjalnie na 100-lecie odzyskania niepodległości dokonuje tytułowych remanentów historycznych, czyli w swoim stylu demaskuje nasze narodowe mity historyczne, pokazuje głupotę i/lub zakłamanie wielu historyków, którzy wbrew oczywistym faktom serwują kolejnym pokoleniom Polaków dania, które są zupełnie niestrawne.
Zwraca uwagę na groteskę sytuacji dziejowej, której uczestnicy pozostają nieświadomi wtórności ról, jakie z tremą i dumą debiutantów przyszło im odgrywać. Trzymając się tych porównań pisze, że "niedobrze dać się wypchnąć na środek sceny nie mając pojęcia, że przeznaczono nam drugorzędne role w zgranej farsie cudzego autorstwa. Z takich aktorskich zadań nie sposób wyjść z twarzą – dobrze, jeśli uda się ujść z życiem. Warto więc orientować się przynajmniej w klasycznym repertuarze – w owych „stałych zagrywkach”, którymi kiwane jest właśnie kolejne pokolenie moich rodaków".

Wiesław Ignacy Renke (1912–1944) należał do czołowych działaczy Obozu Narodowo-Radykalnego a podczas okupacji niemieckiej – głęboko zakonspirowanej (była to konspiracja w konspiracji) Organizacji Polskiej. Jak wielu innych działaczy i przedstawicieli tej formacji, miał „niepolskie” pochodzenie, co całkowicie przeczy tezie, że było to hermetyczne środowisko wyznawców idei „Polska dla Polaków”. Dziś nie jest on znany szerzej, pojawiają się o nim zaledwie wzmianki i niewielkie przyczynki. Ale z racji rozmachu intelektualnego i sprawności organizacyjnej zasłużył niewątpliwie na wiele więcej.
Lukę tę zapełnia – w postaci bardzo rzetelnej biografii politycznej – praca młodego historyka Roberta Rudnickiego. Może ona być przykładem, jak bardzo cierpliwość, skrupulatność i uczciwość badawcza prowadzi do celu – napisania biografii prawdziwej, wyjaśniającej zawiłości okresu II RP, wojny i okupacji.
Wiesław Renke zginął/zaginął w 1944 r. podczas Powstania Warszawskiego, lub wkrótce po jego zakończeniu. Niewiele po sobie pozostawił, tym bardziej chwała Autorowi za to, co zrobił dla upamiętnienia tej niezwykłej przecież postaci, przedstawiciela Pokolenia Polski Niepodległej.
Leszek Żebrowski

Idee mają konsekwencje to najważniejsza książka amerykańskiej myśli konserwatywnej XX wieku, która przyczyniła się odbudowy amerykańskiego ruchu konserwatywnego po II wojnie światowej. Richard M. Weaver głosi w swym dziele tezę o głębokim kryzysie cywilizacji Zachodu i dokonuje wszechstronnej analizy przyczyn tego upadku, przedstawiając jego symptony oraz bliższe i dalsze konsekwencje. Idee… nie są jednak jeszcze jedną katastroficzną wizją zmierzchu cywilizacji, autor bowiem nie poprzestaje na opisie rzeczywistości, lecz konstruuje także zarys programu, którego celem jest ocalenie świata i człowieka, przygotowując w ten sposób „w zmierzchającym dniu Zachodu cząstkę przyszłego zmartwychwstania”.