Karol Stefan Frycz (1910-1942). Życie i myśl polityczna - Arkadiusz Meller
Autor: | Arkadiusz Meller |
ISBN: | 978-83-67453-24-0 |
Rok wydania | 2025 |
Il.stron: | 436 |
Oprawa | Twarda |
Format: | 165 x 235 mm |
Cena detaliczna: | 65.00 |
Nasza cena: | |
Dostępność: | dostępna |
Ebook: | nie |
PREMIERA KSIĄŻKI W LUTY 2025 ROKU!
W polskiej historiografii, mimo upływu lat, nadal występują tematy, które albo nie spotkały się z należytym zainteresowaniem ze strony badaczy, albo są całkowicie pomijane. Grupą takich zagadnień są biografie wybitnych postaci, zasłużonych w określonej dziedzinie życia społecznego. Szczególnie zaś w dalszym ciągu niewiele wiemy o życiu i poglądach politycznych głoszonych przez osoby związane z Narodową Demokracją.
Jedną z takich postaci jest Karol Stefan Frycz. Publicysta związany z szeregiem czasopism endeckich, komentator rzeczywistości politycznej z ambicjami do przedstawienia swojej wizji dziejów Polski, wielki admirator Węgier, niezwykle ceniący barok, który – w wyniku zawieruchy wojennej – aż dwukrotnie został więziony w KL Auschwitz, gdzie ostatecznie zginął. Jest to – z racji swojego życiorysu i też niebanalnych zapatrywań politycznych – postać szczególna i wymagająca przypomnienia szerszemu gronu.
Arkadiusz Meller
To jest nasz stały błąd numer jeden: bezkrytyczne patrzenie na zagranicę i bezkrytyczne jej naśladowanie w naiwnej wierze, że to właśnie ojczyźnie pomoże. A tymczasem zupełnie czym innym jest twórcze posługiwania się obcym doświadczeniem i wzorem, od entuzjastycznego jego kopiowania. Pokusa ta, z uwagi na naszą nieuleczalną już młodszość cywilizacyjną jest szczególnie żywa i aktualna. Iluż to ludziom zawracają u nas głowy amerykańskie giganty, sowieckie traktory, czy niemieckie autostrady.
Tymczasem u nas potrzebniejsze jest o wiele drobniejsze budownictwo, bardziej indywidualna gospodarka i podniesienie poziomu dróg w ogóle. Przyznam się, że idiotyczne jest dla mnie wznoszenie żoliborskich bloków, kartelizowanie wszystkiego, czy marzenie o paru wielkich magistralach, gdy cała Polska ma tyle przestrzeni, tyle rąk do pracy i tonie w błocie. […] Tymczasem nasi krzykliwi entuzjaści zazwyczaj zupełnie tego nie rozumieją, większego trudu myślowego sobie nie zadają i po prostu chcą zrobić z Polski albo lepsze Niemcy, albo lepsze Włochy, albo lepszą Amerykę, albo lepsze Sowiety.
Karol Stefan Frycz, O zagranicznych „ideałach” i własnych „mankamentach”, „Kronika Polski i Świata” 1938.
„Każdy rząd rewolucyjny zawsze reformę waluty zaczynał od rewolucyjnego odkrycia, że pieniądz można drukować, a kończył nędzą i bankructwem”.
Karol Stefan Frycz, Odejście czarodzieja, „Kronika Polski i Świata” 1939
„Jesteśmy ostatnim na Wschodzie narodem Europy i ostatnim członkiem rzymskiego świata. Za naszą wschodnią granicą rozciąga się już całkiem inny eurazjatycki, mongolski świat. Wschodnie chrześcijaństwo, to nie tylko schizma w stosunku do Rzymu i skomplikowany bizantyjski spadek, – ale głęboka odrębność kulturalna. I nasz polski wpływ i nasza moc, sięgnąć tylko tam mogą, gdzie jeszcze znajdzie się Rzym, jakiś pokrewny świat i coś z Zachodu”.
Karol Stefan Frycz, Zagadnienie ukraińskie, „Prosto z Mostu” 1938